Po krótkim lutym przyszedł czas na marcowe spotkanie. Staramy się utrzymać regularność spotkań i póki co dobrze nam to wychodzi. I tym razem mieliśmy przyjemność skorzystać z pracowni modelarskiej krakowskiego Muzeum Lotnictwa, którego włodarzom jesteśmy wdzięczni za gościnność.
Z racji na fakt iż nasz klub jest formalnym stowarzyszeniem czasem trzeba odłożyć na chwilę luźne modelarskie dyskusje i spełnić kilka formalności. Tak było właśnie tym razem. Tzw. zebranie walne przebiegło szybko i sprawnie, po tych koniecznych formalnościach można było przejść do bardziej interesujących tematów.
Jednym z nich jest naturalnie kolejny Krakowski Festiwal Modelarski. Szybki przegląd sytuacji, kilka dyskusji, podział prac – lata doświadczenia niewątpliwie usprawniają przygotowania. Impreza na tyle wpisała się w ogólnopolski kalendarz iż jest nie tyle przyjęta z entuzjazmem ale wręcz wyczekiwana przez środowisko modelarskie tak rodzime jak i u południowych sąsiadów. Nie postaramy się zawieść i tym razem!
Po sprawach organizacyjnych przyszedł czas na swobodne dyskusje, wymianę doświadczeń, prezentowanie przyniesionych modeli i akcesoriów. Znów byliśmy pod wrażeniem możliwości modelarstwa kartonowego. Sopwith Camel Marka robił świetne wrażenie, a prezentacyjny model ratusza w tle dodawał klimatu.
Z miesiąca na miesiąc coraz wyraźniej zaznacza swoją obecność sekcja samochodowa. Wspomniana w poprzedniej relacji budowa toru wyścigowego nabiera rozmachu – elementy konstrukcyjne zaprezentowane przez Roberta budziły spore zainteresowanie, zważywszy na to jak daleko odstają od typowych modelarskich technik wykonania. Do tego zabytkowe figurki obsługi – z pewnością wielu z nas nawet nie miało świadomości istnienia takich zestawów. Ponadto prezentowane były rajdowy Peugeot 307 i Porsche 928 (Hasegawa słynąca z doskonałego spasowania swoich modeli tutaj nie pokazała się ze swojej najlepszej strony), obydwa na etapie prac.
Oczywiście nie mogło zabraknąć tradycyjnego modelarstwa militarnego, reprezentowanego tym razem przez modele w skali 1:72: Topas i nieco poprawiony Renault R35 – oba jeszcze na etapie prac, oraz świeżo ukończony T-80BW.
Listę prezentowanych modeli i akcesoriów zamyka niedawno wydana książka z serii Polish Wings dedykowany kościuszkowskim malowaniom MiGów-29 oraz również niedawno wydany model Fokkera E.V/D.VIII rodzimego producenta ArmaHobby. Zestaw ten jest o tyle wart uwagi iż producent stara się doganiać najnowsze trendy w branży i zdecydowanie wprowadza nową jakość na polskim rynku. Poza pięknie opracowanym modelem z blaszką w zestawie obszerną dostajemy kalkomanię Cartograf zawierającą m.in. lozengę na której postarano się odtworzyć faktur płótna. Ciekawostką jest także kalkomania przeznaczona do śmigła – z wzorem drewnianej sklejki, genialne w swej prostocie!
Niniejszym spotkaniem, mimo wciąż mroźnej pogody, kończymy etap zmowy. Następne spotkanie tuż po Wielkanocy. Zatem – wesołego Alleluja i do zobaczenia w kwietniu!
RK
Wszystkie wpisy, których autorem jest pilex7
Spotkanie IPMS Kraków 2018-02-03
spotkanie IPMS Kraków 2018-02-03
Święta, święta i po świętach jak mówi znane powiedzenie, kolejne spotkanie IPMS Kraków zbiegło się więc z inauguracją kolejnego modelarskiego roku – 2018.
Pomału tradycją stają się spotkania w gmachu MLP, tym razem w nieco bardziej dogodnych warunkach jakie oferuje tzw. nomen-omen Pracownia Modelarska.
Różnorodność modeli jakie tym razem towarzyszyły naszemu spotkaniu tylko potwierdza jak rozległym tematycznie hobby potrafi być modelarstwo.
Podziw wzbudzał świeżo ukończony dostojny kartonowy Corsair II, wbrew pozorom wzbudzający większe zainteresowanie wśród modelarzy plastikowych. W porównaniu z łatwym w obróbce tworzywem sztucznym gdzie uzyskanie obłości czy różnego rodzaju krzywizn nie nastręcza większych trudności, papier zdaje się być całkiem niepraktyczny czy wręcz nieużyteczny. Tym czasem to co z papieru potrafią wyczarować kartonowcy zdaje się przeczyć wszelkim regułom, a modele wykonane na wysokim poziomie – jak wspomniany Korsarz – zachwycają gładkością bryły z wszystkich jej charakterystycznymi cechami, nawet jeśli oglądającym zdaje się iż jest to niemożliwe do wykonania tylko z papieru.
Nowością na naszym spotkaniu były modele samochodów sportowych, reprezentowanych przez nieczęsto spotykanego na rynku Aston Martina z Airfixa a także ciekawe bolidy, które poza autentycznym wyglądem… faktycznie ścigają się po torze. Dobra odmiana od wojskowej monotonii!
Naturalnym biegiem wydarzeń jest iż życie naszego modelu zaczyna się od jego zakupu. Zwykle na spotkaniach prezentujemy efekty prac na jakimś etapie zaawansowania. Casem jednak świeżo zakupiony czy zdobyty model jest taką ciekawostką lub robi już na wstępie takie wrażanie, że warto go pokazać na szerszym forum jeszcze zanim pierwsza część opuści ramki.
Tym razem takim okazem był Henschel Hs-123 z GasPatch Models 1/48. Ten grecki producent od lat zachwyca niebywałą precyzją dodatków do samolotów z I wojny światowej. Ich bogata oferta karabinów i śrub rzymskich stała się klasą samą w sobie. Hs-123 jest ich drugim modelem wtryskowym. Cóż tu dużo mówić – zestaw robi bardzo dobre wrażenie jakością wykonania części, detali, aż po bardzo dopracowaną instrukcję. Producent nie zawiódł, śmiało można mówić o wzorowym modelu na miarę XXI wieku. Nie możemy się doczekać na prezentacje zbudowanego modelu!
Listę prezentowanych na spotkaniu modeli zamykają oryginalne figurki postaci z początku XXw oraz zaprezentowana przez autowa mała seria właśnie ukończonych modeli pojazdów w skali 1/72: od żeńskiego Mark I z okresu pierwszej wojny światowej, przez eksperymentalny Mark IV Tadpole, następnie II-wojenny kolos KW-2, nieco bliższy naszym czasom T-72M1 oraz jeszcze na etapie prac T-80BW.
Nowy rok, nowe plany, nowe możliwości. Na horyzoncie rysuje się kolejny Krakowski Festiwal, po krótkiej przerwie wraca Bytom. W zapowiedziach jakże oczekiwane PZL P.11c, Łoś, kolejny Karaś, seria FtF wciąż w natarciu. Rok zapowiada się niezwykle ciekawie i pracowicie!
RK
Spotkanie IPMS Kraków 2017-11-25
Po niemal dokładnie miesięcznym odstępie w czasie, znów spotkaliśmy się w gronie klubowiczów IPMS Kraków. I tym razem miejscem naszego spotkania były mury Krakowskiego Muzeum Lotnictwa.
Jesień w pełni, a zatem sezon długich wieczorów rozpoczęty. Innymi słowy – okres intensywnych produkcji modelarskich ruszył. Pomimo kiepskiej pogody frekwencja i tym razem nie była najgorsza, a stoliki przy których zasiedliśmy zapełniły się kolejnymi modelami.
Dosłownie kilka-kilkanaście dni wcześniej padła wiadomość, iż krajowy producent Arma-Hobby rezygnuje z oferty dodatków żywicznych. Mimo różnych opinii wypracowali całkiem pokaźny katalog, w wielu przypadkach unikatowych zestawów których raczej nieprędko doczekamy się w ofertach konkurencji. Wypada wspomnieć choćby zestawy korygujące do RWD-8 z IBG ze świetnym płatem, zestawy detali do modeli MiG-29, C-130 Herkules czy F-16 do wersji użytkowanych w polskim lotnictwie. Bardzo konkurencyjne ceny były również istotnym argumentem na korzyść rodzimego producenta. Ogłoszenie powyższej wiadomości zeszło się z wyprzedażą akcesoriów. Powyższy fakt zaowocował licznymi zestawami Army przyniesionymi na nasze spotkanie. Mogliśmy nacieszyć oczy precyzyjnymi detalami żywicznymi, warte podkreślenia jest niezwykle estetycznie ich pakowane, mając niestety nieco przykrą świadomość że niedługo znikną z rynku i prędko nie będzie alternatywy.
Z materiałów modelarskich pojawiło się kilka ciekawostek. Obszerna teczka wzorników zdradzała nieuleczalną chęć dążenia do znalezienia tej jedynej właściwej kolorystyki. Są to materiały obok których żaden modelarz nie przejdzie obojętnie. Kalkomanie do powojennych Spitfire-ów produkcji brytyjskiego entuzjasty udowadniały iż studnia tematów Spitowych zdaje się nie mieć dna.
Tradycyjnie już na spotkaniu pojawiła się drewniana skrzynka niegdyś służąca za efektowne opakowanie szlachetnego trunku, dziś jako zabezpieczenie jeszcze szlachetniejszych modeli, a na czas spotkań – miejsce ekspozycji modeli pancernych w królewskiej skali. Na spotkaniu tym razem królowały zestawy kołowe z artylerią FtF oraz Revell. Nie zabrało kilku czołgów na różnych etapach budowy – czy to nowsze znakomite wypusty IBG czy starsze pierwszowojenne pełzaki. Grono klubowych modeli obecnych na spotkaniu uzupełniały trzy Spitfire-y ze Sword-a i czwarty żywiczny Arma-Hobby, wszystkie budowane równolegle, oraz kolejny vintage (czyt. na odstresowanie) – klasyczny amerykański dwupłatowiec Stearman Kaydett z Revell-a. Naturalnie dla naszych spotkań można było obejrzeć jeszcze wiele innych ciekawostek które nie sposób wymienić.
Prezentowane skarby modelarskie zamykały dwa imponujące pudła. Pierwsze z nich to zabytkowy już model Airfixa Avro Vulcan w skali 1:72. Model mimo wieku wciąż wart uwagi choćby z racji nietuzinkowych gabarytów (autor nieco ponad 2 miesiące temu miał okazję zmierzyć się z prawdziwym Vulcanem przy okazji wizyty w londyńskim Hendon, model tym bardziej działał na wyobraźnię). A co do drugiego pudła…
Prezes nie odmówił sobie przyjemności podkreślenia swojego miejsca w klubie prezentując modelarską perłę – F-104 z Hasegawy z całym arsenałem dodatków, wszystko oczekujące na budowę. Mimo opinii iż japoński producent lata triumfów ma już za sobą, ciężko nie odnieść wrażenia iż poziom wykonania zaprezentowany naście lat temu bardzo skutecznie opiera się próbie czasu i wciąż warto sięgnąć po te modele. Wprawdzie dziś bardzo uproszczone detale kokpitu czy podwozia mogą na pierwszy rzut oka zniechęcać, to jednak perfekcyjna faktura modelu z wzorowym rysunkiem linii podziału, świetnej jakości tworzywo, zwykle bardzo wysoka poprawność geometryczna i bezbłędne spasowanie sprawiają iż dysponujemy doskonałą bazą do budowy ambitnego modelu. A po dodaniu zestawów uzupełniających (które i tak są przez nas stosowane mimo licznych gotowych detali w zestawach) dostajemy kompletny model któremu naprawdę trudno coś zarzucić (tak zresztą robi choćby Eduard, wykorzystując starsze lecz wciąż doskonałe wypraski Hasegawy i wzbogacając je własnymi dodatkami, taki mix świetnej bazy i bogatego detalu jest najlepszą możliwą kombinacją).
Na koniec dwa słowa o tym jak to IPMS Kraków pracuje na możliwość korzystania z walorów gmachu MLP. Potrzebna była pomoc przy wtoczeniu muzealnego Messerschmitt-a Bf-109 G-6 do hali głównej. Oczywiście nie omieszkaliśmy pomóc łącząc przyjemne z pożytecznym. Konstrukcja znana większości z nas na wylot, zwykle podziwiana zza barierek czy sznurków ograniczających dostęp, tym razem była na mniej niż wyciągnięcie ręki. Rzadko zdarza się możliwość tak bezpośredniego kontaktu z prawdziwą maszyną, zwłaszcza oryginalną i tak unikatową. Przy takich okazjach można osobiście przekonać się iż maszyna, w przeciwieństwie do modeli, nie jest gładka, smukła i delikatna, a jest kawałkiem pracującego żelastwa. Są to bezcenne momenty z perspektywy poznawczej. Dłuższa rozmowa z nieocenionym p. Janem Hoffmanem była naturalnym następstwem tego nieco spontanicznego spotkania – nomen omen – przy samolocie.
Jako że niechybnie zbliżamy się do końca roku, następne spotkanie IPMS Kraków przebiegnie zapewne już w atmosferze przedświątecznej. Zatem do zobaczenia w grudniu!
RK
Spotkanie IPMS Kraków 2017-10-29
Po długiej wakacyjnej przerwie, korzystając niejako z okoliczności wystawy modeli naszego śp. kolegi Wojtka Butrycza, postanowiliśmy się spotkać pod koniec października w krakowskim Muzeum Lotnictwa. Dla tych którzy nie mogli przybyć na otwarcie wspomnianej wystawy była to okazja aby obejrzeć kolekcję modeli po naszym koledze. Dla tych którzy byli na otwarciu – okazja aby jeszcze raz nacieszyć oko tymi pięknymi miniaturami.
Okoliczności porannej, niezbyt uczęszczanej pory sprawiły iż nasze spotkanie przebiegło w przestronnym, świetnie oświetlonym (mimo kiepskiej pogody) skrzydle edukacyjnym Muzeum.
Tradycyjnie tematów i dyskusji nie było końca. Stół przy którym usiedliśmy szybko zapełnił się przyniesionymi modelami – gotowymi, tymi w trakcie budowy oraz kilkoma pudełkami z zestawami. Jak to często bywa – ciekawostki upolowane w ostatnim czasie.
Było na co popatrzeć. Podziwialiśmy niemieckie czołgi z końca wojny w ciekawych malowaniach, wykonane przez Roberta który systematycznie podnosi poziom swoich produkcji. Piotr naturalnie zaprezentował kilka Brytyjczyków – gustownie wykonany Spitfire XIX Airfix’a, kilka pojazdów na różnym etapie budowy oraz ciekawostka w ekskluzywnym wydaniu – Venom z Cyber Hobby (Dragon w wersji de luxe). Pojawiło się kilka ciekawostek przywiezionych od południowych sąsiadów – modele wtryskowe wagonów kolejowych. Prezes dumnie prezentował zestaw działa samobieżnego Archer – całkiem niezły zestaw nabyty po wyjątkowo okazjonalnej cenie (działo słynne głównie z racji poruszania się do tyłu – lub zmieniając punkt odniesienia – strzelające do tyłu, do wystrzału musiał się obrócić o 180 stopni ale dzięki temu przy rutynowym przemieszczaniu się załoga byłą chroniona przez przedział silnika). Autor przedstawił model vintage z cyklu odstresowujących – barwny P-26 Peashooter z Revella, któremu towarzyszyła na stole równie wiekowa P-11stka tegoż producenta. Wraz z Stearman Kaydett uzupełni ona na półce małą kolekcję vintage.
Wszystko co dobre szybko się kończy, także ponad 2 godziny rozmów w jakże sprzyjającym miejscu minęły „jak z bicza strzelił”. Do zobaczenia na następnym spotkaniu IPMS Kraków!
RK
Jak prawdziwe …
Wystawa modeli Wojciecha Butrycza w Muzeum Lotnictwa w Krakowie
W dniu 26 września 2017 w krakowskim Muzeum Lotnictwa miała miejsce inauguracja wystawy czasowej poświęconej dorobkowi modelarskiemu naszego kolegi – Wojtka Butrycza.
Słowem przypomnienia, Wojtek należał do grona najwybitniejszych polskich modelarzy. Swoją uwagę skupił na lotnictwie polskim nie tylko budując wysokiej klasy modele w polskich barwach ale także przez wiele lat publikując na łamach polskich i zagranicznych czasopism. Wiele jego modeli stało się swoistymi klasykami w świecie modelarskim, a jego artykuły przybliżały historię polskiego lotnictwa czytelnikom w kraju i za granicami.
Wojtek odszedł od nas w styczniu 2016 roku pozostawiając po sobie unikatową kolekcję modeli prezentującą niespotykany przekrój przez historię polskiego lotnictwa. Dzięki staraniom modelarzy entuzjastów związanych z krakowskim Muzeum Lotnictwa, muzeum pozyskało wykonaną przez Wojtka kolekcję, która dzięki patronatowi wspomnianej instytucji pozostanie kompletna oraz dostępna dla zwiedzających.
Kolekcja modeli Wojtka zaprezentowana została jako wystawa tematyczna w głównym gmachu Muzeum Lotnictwa, tuż obok najcenniejszych eksponatów. W imieniu muzeum słowo wstępu przedstawił nasz kolega Zygmunt. Po krótkim wstępie mogliśmy znów podziwiać modele Wojtka, wiedząc że trafiły w dobre ręce.
Jako modelarzy, a także i wieloletnich kolegów i przyjaciół Wojtka, niezwykle cieszy fakt że jego świetne modele doczekały się godnej oprawy a pamięć o krakowskim modelarzu ma szanse oprzeć się próbie czasu.
RK
Spotkanie 2016-04-16
Drodzy Forumowicze i Klubowicze,
Serdecznie zapraszamy na: MODELARSKIE SPOTKANIE IPMS KRAKÓW
Spotkanie odbędzie się w sobotę 16 kwietnia o godzinie 10:00 w barze Smil’y przy ulicy Tadeusza Kościuszki 14 w Krakowie (koło Jubilata). Rezerwacja na hasło IPMS.
W programie:
Klubowy Konkurs IPMS Kraków
W konkursie może wziąć udział każdy model przyniesiony na spotkanie. Kryterium: Klubowi podoba się, klubowi nie podoba się 😃
Nasza wspólna ocena wyłoni Model Marca/Kwietnia z czym związana jest nagroda niespodzianka!
Aby wspomóc klubowiczów w wyborze najlepszego modelu – w ramach spotkania mały bufet (kawa/herbata/coś na ząb).
Ponadto, niezmiennie zachęcamy to prezentacji na forum Klubu wszelkiego rodzaju modeli – tych w budowie, tych jeszcze w pudełku, ciekawych książek, akcesoriów – słowem wszelkich modelarskich nowości i ciekawostek.
Spotkanie otwarte jest dla wszystkich!
Zapraszamy!
Spotkanie 2016-02-13
W ostatnią sobotę, 13 lutego 2016, IPMS Kraków oficjalnie zainaugurował spotkania w Nowym Roku. Klubowicze nie zawiedli – dopisała frekwencja tak modeli zbudowanych jak i tych jeszcze w pudełku. Po raz pierwszy rozegrany został mini-konkurs klubowy na Model Miesiąca IPMS Kraków. Ze względu na dużą konkurencję ostatecznie wybrane zostały aż 3 modele, które otrzymały trzy równoważne wyróżnienia:
1. Jet Provost T Mk.5, Sword 1:72
2. Mustang III, Tamyia 1:48
3. Bazylika Mariacka, karton
Dyskusji modelarsko-historycznych nie było końca, liczne modele tak złożone, w budowie (Spitfire w 1:32) oraz te w jeszcze pudełkach (czasem aby kogoś do nich przekonać, czasem aby odstraszyć jeżeli model okazuje się jakimś koszmarkiem) skłaniały do kolejnych rozmów, tematów i dywagacji. Spontanicznie tematem przewodnim okazało się lotnictwo RAF, bowiem z jednym wyjątkiem wszystkie przestawione do konkursu modele nosiły brytyjskie oznaczenia. Wszystkim IPMS-owiczom dziękujemy za liczne stawienie się na spotkaniu, tych którzy z różnych względów nie mogli dotrzeć zachęcamy do pokazania się na następnym spotkaniu – oczywiście koniecznie z modelami (w dowolnej formie)
A już dziś informujemy, że następne spotkanie IPMS Kraków odbędzie się 19 Marca 2016, tematem przewodnim będzie:
*** Suomen Ilmavoimat (lotnictwo Finlandii, Wojna Zimowa i nie tylko) ***
Spotkanie odbędzie się tydzień po festiwalu modelarskim w Bytomiu, dla tego tym bardziej zachęcamy do pochwalenia się na forum Klubu trofeami, zakupami i ogólnie wrażeniami.
Wszystkim jeszcze niewtajemniczonym uprzejmie przypominamy, że spotkania IPMS mają charakter otwarty, poza członkami stowarzyszenia zawsze mile widziani są wszyscy miłośnicy modelarstwa w szerokim rozumieniu tego słowa :)